PARK NADWIŚLAŃSKI - ZBOŻA

Strona główna
Park Nadwiślański
Szlaki turystyczne
Fauna
Flora
Ryby/Wędkarstwo
Motyle
Zboża
Wody
Rezerwaty
Krajobrazy

Dzisiaj jest
 

Mapka pochodzi ze strony:
www.superexpress.pl
źródło "AURA"

Data ostatniej aktualizacji
2006-05-29

 

   Wykopaliska archeologiczne prowadzone na Ziemi Chełmińskiej i Świeckiej od lat 60. XX wieku przyniosły szereg ciekawych, niejednokrotnie zaskakujących znalezisk i potwierdziły duże znaczenie tych terenów w przeszłości oraz kulturotwórczą rolę Wisły. W odległości 8-10 km od siebie w strefie krawędziowej doliny budowano grody o charakterze obronno-mieszkalnym (Gniezno, Kałdus) lub wyłącznie militarnym (Topolno). Z eksploracji tych wczesnośredniowiecznych obiektów na uwagę zasługują nie tylko liczne chrześcijańskie pochówki, dobrze zachowane ozdoby i przedmioty codziennego użytku, ale również nasiona roślin użytkowych, w tym zbóż.

Pierwszy zapis w języku polskim odnaleziony w „Księdze Henrykowskiej" z 1270 r. dotyczy przerobu ziarna zbóż. Młynarz Bogchwał wypowiedział podobno do swej żony te słowa: day, ut ia obrusa, a tipoziwai,co znaczy daj, pomielę na żarnach, a ty odpo­cznij. Chociaż do połowy XIX w., a więc do momentu większego rozpowszechnienia uprawy ziemniaka, zboża stanowiły podsta­wowy element pożywienia na naszych ziemiach, w źródłach rzadko pojawiają się nazwy odmian czy gatunków zbóż, a także ich opisy. Dopiero Syreniusz w swym „Zielniku" z 1613 r. tak opisuje pszenice: gołka bez ości i kosmatka oścista. Trudno na podstawie takich lakonicznych charakterystyk domyślić się jakie odmiany zbóż uprawiano wówczas w Polsce. Niezależnie od upływającego czasu prace polowe i przy przerobie zbóż były ciężkie i wymagały wysiłku wszystkich członków wiejskich rodzin. Dwieście lat temu na Pomorzu przystępowano do prac, gdy tylko śnieg stopniał na połach. Zachwaszczone pola radlono i włóczono, a potem orano w wąskie zagony. Terminu siewu przestrzegano w zależności od faz księżyca: podczas nowiu siano zboża na wysoczyznach, podczas pełni siano w dolinach. Siewy wiosenne kończono w czerwcu wysiewem prosa i tatarki. Rolę pod uprawę zbóż ozimych przygotowywano szczególnie starannie poświęcając najwięcej czasu na odchwaszczanie. Sprzętu zbóż dokonywano za pomocą sierpów i kos. Kobiety wiązały zboże w snopy i ustawiały sztygi. Gdy na polach trwały orki pod oziminy, na klepiskach stodół cepami młócono ziarno. Jesienny, ręczny siew ozimych zbóż był wielką umiejętnością, gospodarz (zwany na Pomorzu gburem) osobiście przystępował do tej czynności. Przygotowywano też pola pod zasiew zbóż jarych. Przed św. Marcinem (lLXI) należało odwieźć do dworu pana daninę w postaci zboża i pieniędzy. W tym okresie plony żyta, jęczmienia i owsa na glebach żyźniej szych wynosiły kilkukrotną ilość wysianego ziarna. Grunty gospodarstwa dzieliły się na trzy części o podobnej powierzchni. Na jednej zasiewano zboża jare, na drugiej ozime, trzecia leżała przez rok odłogiem. Chłopi wsi królewskich nadmiar zboża zobowiązani byli sprzedać do dworu, po cenach lokalnych, niższych niż w dużych miastach. Zboże kupione od chłopa szlachta spławiała Wisłą do Gdańska sprzedając znacznie drożej, co stanowiło jej dodatkowe źródło dochodu. W wieku XIX korzystać zaczęto z licznych maszyn i urządzeń ułatwiających pracę, zmieniono system gospodarowania ziemią, a także wprowadzano nowsze, bardziej plenne gatunki i odmiany zbóż. Tradycyjne dla Polski gatunki roślin użytkowych od wielu lat wypierane były przez odmiany nowoczesne, bardziej plenne, co ewidentnie doprowadziło do drastycznego zubożenia różnorodności gatunkowej i odmianowej. Te stare - historyczne odmiany, obok mniejszego plonu z hektara, posiadają takie cechy jak: plenność w trudnych warunkach klimatycznych, odporność na stres środowiska (mróz, suszę), odporność na choroby i szkodniki, stosunkowo dużą zawartość białka w nasionach.

Ratowanie roślin użytkowych w miejscu ich pierwotnego występowania („in situ") jest najskuteczniejszą metodą ochrony zasobów genowych. Zasoby genowe roślin użytkowych to wszystkie gatunki, formy i odmiany roślin uprawianych przez człowieka łącznie z ich dzikimi przodkami. Stanowią one dogodny materiał genetyczny umożliwiający selekcję, w celu tworzenia nowych odmian lepiej przystosowanych do specyficznych warunków siedliskowych danego regionu. Ochrona „in situ" polega również na działaniach takich jak: zachęcanie rolników do zwiększania rozmaitości upraw, wspieranie gospodarstw, w których uprawia się stare gatunki i odmiany roślin tradycyjnymi metodami, promowanie mało znanych upraw i produktów rolnych.

Wykupienie przez Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły grodziska „Talerzyk" w Topolnie oraz młyna w Gnieźnie z 1888 r., zapoczątkowało realizację projektu dotyczącego przywracania uprawy starych gatunków zbóż nad Dolną Wisłą oraz utworzenia Muzeum Młynarstwa. W 2002 r. rozpoczęto prace remontowe i zabezpieczające stary młyn oraz prace porządkowe w jego otoczeniu. Do końca lat 90. ubiegłego wieku w obiekcie tym mielono zboża, po jego zamknięciu urządzenia i narzędzia pozostały, po odnowieniu i konserwacji służyć będą do celów edukacyjnych mieszkańcom, młodzieży szkolnej, turystom. Obok wystawy stałej dotyczącej historii młynarstwa, uprawy zbóż, znaczenia zachowania różnorodności .biologicznej roślin uprawnych, organizowane będą tutaj również czasowe wystawy archeologiczne, fotograficzne i inne. W pobliżu młyna w Grucznie oraz w Myślęcinku k. Bydgoszczy założono kolekcję starych gatunków i odmian zbóż, takich jak: orkisz, płaskurka, spelta, pszenica zbitokłosa. Można porównać różnice w ich wyglądzie i plonowaniu. Niezależnie zboża te zasiane zostały na wyzna­czonych poletkach u kilkunastu rolników z regionu. Odtworzenie metod przetwórstwa zbóż zapewne dodatkowo uatrakcyjni pobyt turystów nad Dolną Wisłą.

Projekt ten finansowany jest m.in. ze środków Programu Małych Dotacji GEF/SGP, Urzędu Miejskiego w Świeciu oraz środków własnych Towarzystwa Przyjaciół Dolnej Wisły.

Jarosław Pająkowski Gruczno, czerwiec 2004 r.

Zdjęcia detali z kłosami starch gatunków zbóż wykonane zostały w Starym Młynie w Gnieźnie.

 

Łan zboża o zachodzie słońca

Mak polny w łanie jęczmienia

Baloty słomy

Mozaika pól w dolinie Wisły

Czerwcowy łan żyta

Przed burzą

Tradycyjne metody zbioru odchodzą w zapomnienie

Śródpolna droga

Nad Dolną Wisłą

…i po żniwach

„Wschody zboża” w pobliżu dawnej osady średniowiecznej w Stolnie

Grodzisko w Kałdusie

 

 

Wszelkie prawa zastrzeżone dla Michał Połomski
All rights reserved for Michał Połomski
saracen design 2006